OŚWIECENIE. nie jest tym czym myślisz, że jest. Ty już jesteś oświecony, bo masz w sobie wszystko: światło, mądrość i miłość bezwarunkową. Jednak doświadczanie przez wiele lat różnych sytuacji i relacji zbudowało w Tobie obraz bycia TYLKO człowiekiem i to mało wartościowym.
Pora odrzeć te wszystkie blokady, ograniczenia, mury, podświadome programy i inne maski, które blokują nas przed byciem Sobą Prawdziwym i czuciem Sercem.
A co masz w sercu ??? Tylko Ty znasz odpowiedź i nie odpowie Ci na to żaden mistrz, przewodnik, guru, .... Prawda jest w Tobie.
Człowiek pragnie całe życie jednego - CZUĆ SIĘ DOBRZE.
Niezależnie od tego czy to dobrze będzie wynikało z lepszej pracy, domu, stanu konta, partnera czy rodziny ....
A czego chce Twoja prawdziwa Istota? Sukcesu, pieniędzy, miłości, a może być potrzebnym ... ?
Kiedy zaczynamy podnosić swoje wibracje (a zaczynamy, bo cała planeta wzrasta, a my razem z nią) to zaczynamy dostrzegać, że te "rzeczy" przestały mieć takie znaczenie. Inaczej "oceniasz" to co widzisz, słyszysz, doświadczasz. Zaczynasz świadomie żyć i zwracać uwagę na to, co Ci służy, a co przeszkadza. Uruchamiasz kolejne zmysły - "czucia sercem" - tak to nazywamy w 3D.
Czucie sercem najpierw pojawia się jako ludzki obiekt pożądania, a potem pragnienie stania się czymś więcej - światłem, miłością, misją.
Kolejno uaktywnia się w człowieku jego ciemna strona i chce zostać uleczona. Wypływa wszystko czego się boimy i czego w sobie nie kochamy - Proces odzierania z cienia.
To prowadzi do etapu użalania się nad sobą i cierpienia, na własne życzenie. Do tego też namawia wielu mistrzów duchowych. Tak... cierpienie jest konieczne, ale tylko do czasu uświadomienia go sobie i powiedzenia DOŚĆ. Wychodzę z tego co mi nie służy. Aleeee ... niektórzy chcą cierpieć długo, bo boją się ujrzeć swoje Ja. Boją się prawdy o sobie i swoich pragnieniach. Nawet nie chcą marzyć o pięknym domu, aucie, biznesie, szczesciu, bo blokują ich podświadome programy. Więc pora nauczyć się marzyć.
Jak to ... pytają ... Ja taki dobry, kochany i sprawiedliwy mogę być kimś "okrutnym".
Aaaaaaa .... i owszem, okrutnym zwłaszcza dla Siebie.
Energia jest zmianą, jest żywa i wciąż płynie, nigdy nie stoi w miejscu. I Ty jesteś energią i Twoją naturą jest płynąć i zbierać doświadczenia.
Kiedy ludzki umysł to zrozumie, to będzie mu się żyło lżej w swoim avatarze. Doświadczamy i idziemy dalej.
To jest proces intensyfikacji pragnień zaprojektowany tak, że wzbudza w nas wszystkie możliwe pragnienia, aby pchać nas do przodu. Dusza chce doświadczać więcej i to ona wybiera co chce, a człowiek dostaje to na co jest gotowy. Avatar albo się poddaje prowadzeniu z pełną akceptacją albo staje się "Don Kichotem" i walczy z wiatrakami.
Ale kiedy się przyznasz, poddasz i zakceptujesz to dzieje się "magia".
Tak ... Magia dla nas, bo dla fizyków to fizyka kwantowa, dla ezoteryków czary i rytuały, dla kosmologów to kosmoenergetyka, a dla duchowych mistrzów to boski plan.
Jak zwał tak zwał, po prostu następują zmiany, które pozwalają Ci płynąć i korzystać z życia, a nie płynąć pod prąd.
Skoro jesteśmy jednością, to czyniąc coś komuś wyrządzam właśnie sobie.
Ot ... i cała tajemnica np. takiego strachu jak karma. Jest? Jest tylko my ja niewłaściwie rozumiemy.
Bądź dla Siebie miłością